Kiedy na Esce pojawiło się „Eska TV poleca nowość!" usłyszałam znajomy utwór, z zeszłego roku podajże.
NIGDY GO NIE LUBIŁAM, zawsze przełączałam, taki leciał. Mówię tu i otworze Francuski Imany „You will never know ". Zdziwiło mnie, skąd w ramówce ta piosenka - przecież jest stara. Jako, że byłam w innym pokoju, podeszłam do telewizora. Fragment teledysku nie przedstawiał Imany chodzącej po jakiejś wiosce, ale ciemnowłosą dziewczynę z gitarą - gdy się przesłuchałam, okazało się, że śpiewała po polsku...
Nie zdążyłam zobaczyć, kim była i jak nazywała się piosenka. Pomyślałam jedynie: „Na pewno już słyszałam podobne, ale nie po polsku!".
Kilka dni później oglądałam jakiś koncert... Lato Zet Dwójki bodajże... Kiedy pokazywali zrywki teledysków osób, które miały tam wystąpić, znów to usłyszałam. Dowiedziałam się wtedy, że ta dziewczyna nazywa się Kasia Popowska.
Z ciekawości zaczęłam później słuchać jej występu. Nie będę oceniać jej... ekhem... umiejętności wokalnych, ani słów tej piosenki (która, swoja drogą, działa mi na nerwy, bo ta, podobnie, jak oryginał, czyli „You will never know", to dla mnie po prostu taka rąbanka).
ALE REFREN
Gdy „artyści"... nie, nie będę hańbiła tegoż pięknego słowa, „piosenkarze" zżynają z siebie na potęgę, jak tylko mogą i jeszcze istnieją dzięki kradzieży w „szołbiznesie", to chce mi rzygać. Po prostu: RZYGAĆ. A jeszcze, kiedy skradziony utwór staje się hitem, to jeszcze bardziej chce mi się zwymiotować na ludzi, którzy na to (a są świadomi kradzieży) zagłosowali i w ten sposób pokazali, że kradzież praw autorskich zostanie jeszcze nagrodzona, i że ludziom się takie nieczyste zagrania podobają. BA! Że my to POCHWALAMY!
Refren utworu Popowskiej „Przyjdzie taki dzień", brzmi IDENTYCZNIE, jak w „You will never know"!!!
Zazwyczaj, kiedy piosenkarz coś plagiatuje,to robi to tak, by nikt się nie zorientował... niestety, Pani Popowska, a A MOŻE RACZEJ JEJ PRODUCENCI, nie zadbali nawet o to :/ Dać acapellę Popowskiej do molodi Imany - pasuje, jak ulał.
Przykro mi, że polska muzyka schodzi na psy :( A jeszcze bardziej mi przykro, że ludzie to pochwalają...